Ten osobnik wyewoluował się jeszcze pod koniec XX wieku i przystosował do życia w dzisiejszych czasach. Nie wiadomo kim byłby ów człowiek gdyby nie był właśnie informatykiem.
Inna sprawa jak chodzi o życie towarzyskie ale po co takie życie jak można weekend spędzić przecież przy komputerze.
Nolife'a najbardziej przeraża brak prądu bo wtedy ciężko uruchomić komputer, podczas gdy w przypadku braku internetu z przyjemnością rozkręci całą swoją maszynkę, co by sprawdzić na wszelki, że wszystkie tranzystory maja odpowiednie styki.
Zamiast wieczornej randki wbija więc level w swoich kolekcjach gier, które zbiera namiętnie.